klimt gustaw
Wielcy malarze

Życie Gustawa Klimta

Przywódca wiedeńskiego modernizmu, współtwórca Secesji, wybitny malarz i dekorator stronił od życia publicznego całkowicie poświęcając się sztuce. Małomówny i samotny nie ułatwiał pracy przyszłym biografom. Klimt był niewątpliwie osobowością skomplikowaną. Jego dzieło przyczyniło się do jednej z najważniejszych rewolucji artystycznych w historii sztuki europejskiej.

Gustaw Klimt początki twórczości

Gustaw Klimt urodził się 14 lipca 1862 roku w Baumgarten, na przedmieściach Wiednia. Jego ojciec pochodził z Czech, był złotnikiem i szlifierzem kamieni szlachetnych.

Natomiast matka – Anna z domu Finster – wywodziła się ze skromnej rodziny wiedeńskiej. Od dzieciństwa marzyła by zostać śpiewaczką operową. Jej marzenie nigdy się nie spełniło, całe życie czuła się nieszczęśliwa. Jej rola ograniczyła się do funkcji matki trzech synów i czterech córek.

Mało znane dzieciństwo

Niestety bardzo mało jest dokumentów mówiących o życiu Gustawa Klimta przed rokiem 1876. Wiadomo jedynie, że w wyniku poważnego kryzysu ekonomicznego panującego w Cesarstwie Austro-Węgierskim, rodzina Klimtów znalazła się w trudnych warunkach materialnych.

Ojciec przygotowuje synów do zawodu złotniczego. Jednak Gustaw przejawia wyraźne uzdolnienia do rysunku i w wieku czternastu lat z powodzeniem zdaje egzamin do Kunstgewerbeschule, wiedeńskiej Szkoły Sztuk Stosowanych.

Edukacja artystyczna

Przez dwa lata uczęszcza na zajęcia. Jego profesorami są: Rieser, Minnigerode i Hrachowina. Jednocześnie uczy się malarstwa w pracowni profesora Ferdinanda Laufbergera, a po jego śmierci u profesora Bergera. W 1879 roku, pod kierunkiem Hansa Makarta (1840- 1884) Klimt uczestniczy w organizowaniu pochodu z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu pary cesarskiej. Od 1877 roku jego brat – Ernst uczy się w tej samej szkole i bracia rozpoczynają współpracę artystyczną. Po zajęciach, już w domu, rysują siostry i wprawiają się w malowaniu z fotografii.

Pierwsze zlecenia

W 1879 roku Gustaw i Ernst oraz ich szkolny kolega Franz Matsch postanawiają pracować razem. Profesorowie polecają ich ewentualnym klientom i trzej młodzi artyści wykonują drobne prace zlecone: zdobią porcelanę, malują portrety, projektują ilustracje …

W 1880 przyjmują duże zamówienia: mają wykonać prace dekoracyjne w wiedeńskim pałacu Sturany oraz malowidło sufitowe w głównym budynku uzdrowiska w Karlowych Warach. Rok później wydawca Martin Gerlach proponuje im wykonanie ilustracji do „Alegorii i Symboli”.

W 1882 roku Klimt zaczyna współpracę ze specjalizującymi się w projektowaniu teatrów architektami – Fellnerem i Helmerem. W następnym roku bracia Klimtowie i Franz Matsch opuszczają Kunstgewerbeschule i zakładają w Wiedniu pracownię sztuki dekoracyjnej. Zamówienia nadchodzą teraz z różnych stron. Wkrótce wyjeżdżają do Rumunii, gdzie wykonują prace dekoracyjne w pałacu królewskim w Pelesch, po czym udają się do Transylwanii.

Gustaw nie jest zachwycony ciągłymi wyjazdami, które wywołują u niego stany lękowe i ataki hipochondrii. Zdaje sobie jednak sprawę, że podróże dostarczają tez wielu przeżyć artystycznych. W Wiedniu Gustaw większą część czasu poświęca pracy. W tym właśnie okresie po mistrzowsku opanowuje tajniki warsztatu i zdobywa szeroka wiedzę w dziedzinie historii sztuki. Wszystko to okaże się bardzo ważne dla dalszego rozwoju jego twórczości.


„Romeo i Julia” w londyńskim teatrze Globe, 1886-1888; 240 x 400 cm, fresk
To jeden z wczesnych obrazów Klimta. Pochylony do przodu widz z białą kryzą to sam malarz.

Kim był Gustaw Klimt?

Biografowie Klimta są zgodni co do tego, ze posiadał on dwoistą naturę. Wygląd zewnętrzny artysty znamy w szczegółach dzięki relacji z 1905 roku: ”Krępy, lekko ciężkawy, atletyczny o zabawnym, trochę szorstkim, ale zarazem dziecięco szczerym sposobie bycia, ma cerę ogorzałą niczym marynarz, wydatne kości policzkowe i małe, przenikliwe oczy (…) Ma donośny głos i mówi dialektem. Bardzo lubi przekomarzać się i czyni to często”. Pomimo skłonności do żartów i krzepkości ciała, Klimt cierpi na zaburzenia nerwowe i często ulega nastrojom depresyjnym. Nie przeszkadza mu to ani w malowaniu, ani w realizowaniu projektów dekoracyjnych. Przeciwnie codzienna praca pozwala artyście na zachowanie równowagi psychicznej.

Lęki i perfekcjonizm

W 1886 roku bracia Klimtowie oraz Frank Matsch uczestniczą w pracach nad wystrojem schodów wiedeńskiego Burgtheateru – nowego teatru cesarskiego. Friedl opisuje życie Klimta w tym okresie: ”Jego dni były rygorystycznie zorganizowane według mieszczańskich przyzwyczajeń, którymi tak był spięty, że każde odstępstwo od rutyny napawało go przerażeniem. Najmniejsza zmiana stawała się wydarzeniem, zaś większa podróż byłaby nie do pomyślenia, gdyby nie przyjaciele, którzy brali na siebie przygotowanie wszystkiego w najdrobniejszych szczegółach.”

A jednak w latach 1888-1889 Klimt udaje się do Krakowa, Triestu, Wenecji i Monachium.

Artysta doceniony

Obsesyjne zachowania ciężko pogodzić z wymogami zawodu. Do Klimta napływają teraz liczne zamówienia na wykonanie wystroju oficjalnych gmachów stolicy. 1888 roku kończy obraz przedstawiający wnętrze starego teatru cesarskiego, w którym widzimy sto pięćdziesiąt postaci. Obraz ten otrzyma w 1890 roku nagrodę cesarską. Tego samego roku artysta zajmuje się wystrojem schodów wiedeńskiego Muzeum Sztuk Pięknych. Nie ma jeszcze trzydziestu lat, a uważany jest za jednego z wielkich artystów końca XIX wieku. W 1893 Klimt wyjeżdża na Węgry, gdzie maluje obraz przedstawiający wnętrze teatru pałacowego Esterhazych; na wystawie, organizowanej przez Künstlerhaus otrzymuje zaś srebrny medal. Wkrótce nazwisko Klimta pojawia się na liście kandydatów na stanowisko profesora Akademii Sztuk Pięknych, lecz w końcu nominację otrzyma ktoś inny.

Jeśli ktoś chce się dowiedzieć czegoś o mnie jako artyście, a to jedynie warto brać pod uwagę, niech uważnie ogląda moje obrazy i szuka tam odpowiedzi na pytanie kim jestem i czego pragnę.” – Gustaw Klimt

Utworzenie Secesji

Mimo skromnego pochodzenia Klimt identyfikuje się dość szybko ze środowiskiem wiedeńskiej inteligencji i średniozamożnej burżuazji. Staje się młodym mistrzem starej szkoły malarskiej. W latach 1891-1897 jest członkiem Künstlerhausgenossenschaft – stowarzyszenia wiedeńskich artystów. Wraz z innymi malarzami dąży do zreformowania tej instytucji hołdującej zdecydowanie konserwatywnym ideom artystycznym. W końcu, w 1897 roku tworzą oni nowe, wyraźnie odcinające się od Künstlerhaus, ugrupowanie artystyczne zwane Secesją. W 1900 roku Klimt przedstawia pierwszy z obrazów zamówionych jeszcze w 1892 roku dla Uniwersytetu w Wiedniu. Propozycja zostaje bardzo źle przyjęta. W tym czasie w swych poszukiwaniach malarskich artysta odchodzi już dość daleko od panujących idei akademickich.

Utalentowany odludek

Klimt jest jednym z głównych autorów przemian artystycznych jakie dokonują się w Wiedniu na przełomie XIX i XX wieku. Pozostaje jednak „za kulisami”. Nie uczestniczy w życiu towarzyskim wiedeńskich wyższych sfer. Wśród obcych czuje się nieswojo, nie jest człowiekiem salonów.

Problemy w porozumiewaniu się z innymi znikają, gdy malarz znajduje się wśród bliskich mu przyjaciół. Potrafi wtedy przerwać swe chorobliwe milczenie i okazuje się być człowiekiem pełnym swobody, wesołym i pogodnym. Zdarza mu się czasem przeciąć „światową” paplaninę jednym cierpkim, właściwym słowem. Jak podkreśla Friedl, „Jego gburowatość była jedynie częścią noszonej przezeń maski”. Na co dzień malarz nie odstępuje od drobiazgowo przestrzeganych przyzwyczajeń. Każdego wieczora, o tej samej porze, wychodzi z pracowni i wraca do domu rodzinnego. Jego siostra Hermina wspomniała później: ”Jadł bez słowa, a potem kładł się wcześnie spać. Rozumieliśmy jego ciche wyjścia i powroty i wiedzieliśmy, jak bardzo był mu potrzebny wypoczynek. Kiedy był wypoczęty pracował jak szalony.”

Niezwykle dyskretny i powściągliwy. Źródło swego natchnienia znajduje w epoce, w której żyje, w toczącej się wokół komedii ludzkiej, w postaciach jej aktorów ( czy raczej aktorek). Jego życie jest odbiciem wewnętrznych sprzeczności, które za pomocą sztuki – usiłuje opanować. Wyznaje z cała szczerością: „Nie mam ani jednego autoportretu. Moja własna osoba nie interesuje mnie jako ewentualny temat malarski; ciekawią mnie raczej inni, szczególnie kobiety. Jestem przekonany, że jako człowiek nie jestem zbyt interesujący.”

Klimt i kobiety

Klimt nie odczuwa potrzeby związania się z jedną kobietą poprzez małżeństwo. Nie przeszkadza mu to w nawiązywaniu licznych romansów. Jest ojcem trojga nieślubnych dzieci: dwojga z Mizzi Zimmermann i trzeciego z Marią Ucicky. Anna Mahler, żona słynnego kompozytora opowiada jak opierała się „natrętnym naleganiom (Klimta) abym przyszła zobaczyć jego pracownie.” Widują się często o któregoś dnia Klimt mówi do niej: ”Pani czar nic nie stracił z władzy jaka miał nade mną…” Alma dodaje: „Gdy go spotykałam ogarniało mnie drżenie i tak to trwało przez lata, niczym jakieś dziwne narzeczeństwo.” Mimo, ze Klimt pozwala sobie na liczne związki i przygody posiada tylko jedną miłość.

Miłość do Emilii Flöge

W 1891 roku brat Ernst żeni się z Heleną Flöge i wydarzenie to robi wielkie wrażenie na Gustawie. Małżeństwo brata trwa zaledwie piętnaście miesięcy, gdyż zostaje brutalnie przerwane śmiercią Ernsta, zmarłego na skutek wylewu krwi do płuc w 1892 roku. Klimt mocno przezywa śmierć brata. Poznaje wtedy szwagierkę, siostrę Heleny – Emilię. Pisze Friedl: „o związku Klimta z Emilią dowiadujemy się na podstawie ich częściowo jedynie zachowanej korespondencji. Nieśmiałość Klimta – widoczna również w tych listach – jest ich cechą najbardziej uderzającą i pozwala prawdopodobnie odkryć pewien aspekt jego osobowości. Potrzeba częstego pisania ( do Emilii Flöge) po kilka, nawet nieraz osiem, ilustrowanych kart pocztowych lub krótkich liścików dziennie, pokazuje wagę tego związku, który trwał do końca jego życia.”

Miłość do Emilii nie była, jak się zdaje, miłością zmysłową. Klimt nie stroni od uciech cielesnych; wręcz przeciwnie, znany był ze swojego temperamentu – ale z innymi. Jego związki z kobietami pozwalają mu na zdystansowanie się wobec samego siebie. Sposób w jaki przedstawia kobiety sugeruje fizyczne nieskrepowanie i zmysłowość, których prawdopodobnie nieraz mu brakowało. A kiedy jest zmęczony malowaniem jakiegoś portretu, odkłada pędzel i idzie rysować do innego pokoju, gdzie czeka nań zawsze jedna z modelek. Pozwala mu to, jak sam się wyraża, na „odprężenie reki.”

Gustaw Klimt i Emilia Floge

Miłość do Emilii Flöge nie opuszcza Klimta, nawet w ostatnich chwilach życia. Na łożu śmierci, w lutym 1918 roku, umierający malarz wzdycha: „Emilia musi przyjść!”. Nigdy jednak nie chciał się z nią ożenić. Jak podkreśla historyk Christian Nebehay:

„Szacunek jaki odczuwamy wobec tej kobiety staje się jeszcze większy, gdy uświadomimy sobie, że całe życie poświeciła temu wielkiemu człowiekowi i nigdy nie zrobiła nic, co by przeszkodziło jego karierze artystycznej. Nie należy zapominać, że jej sytuacja nie była łatwa, biorąc pod uwagę ówczesne uprzedzenia co do wolnych związków. „Pomimo niezależności jaką dawała jej sytuacja zawodowa, Emilia Flöge przyjęła na siebie rolę „muzy” uległej geniuszowi artysty.

Ukryta prostota paradoksalnej egzystencji

Od roku 1900 malarz spędza zawsze kilka letnich tygodni w wiejskiej posiadłości państwa Flöge, nad brzegiem jeziora Attersee. Tworzy głównie pejzaże. Wstaje o świcie i maluje aż do zmierzchu na płótnach w formacie kwadratu. Niekiedy będąc w plenerze studiuje książki z japońskimi rycinami. Ten bardzo dokładnie rozplanowany rozkład zajęć pozwala Klimtowi na oddalenie się od burzliwych dyskusji Wiedeńczyków, które nie cichną nawet w czasie ich wakacyjnych wyjazdów na wieś. W ciągu piętnastu lat swego życia malarz dużo podróżuje – do Niemiec, Belgii i Włoch. 1910 roku uczestniczy w dziewiątym Biennale w Wenecji, gdzie odnosi wielki sukces. W roku 1917 zostaje mianowany członkiem honorowym Akademii wiedeńskiej i monachijskiej. W kilka miesięcy później, na samym początku 1918 roku, wracając z Rumunii dostaje ataku apopleksji. Umiera 6 lutego. Zostaje pochowany na wiedeńskim cmentarzu Hietzinger.

Opuścił nas człowiek w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. Dla tych, którzy nie byli jego bliskimi – był jednym z wielu. Dla tych, którzy go znali – był niczym studnia, która im bardziej się nag nią pochylać tym wydaje się głębsza, ciemniejsza, bardziej tajemnicza.”

H. Tietze, 1918